Progresywni metalowcy Dream Theater, którzy już 31 lat trwają na scenie, wydali niedawno swój dziewiąty (!) album koncertowy „Distant Memories – Live In London”. Przy tej okazji basista zespołu John Myung został przepytany przez Guitar World i udzielił kilku ważnych wypowiedzi.
„Distant Memories – Live In London” została nagrana w 2020 roku podczas koncertu w Apollo Theatre w Londynie. Zespół koncertował wówczas ze swoim najnowszym albumem studyjnym „Distance Over Time” i celebrował jednocześnie 20. rocznicę powstania albumu koncepcyjnego „Metropolis Part. 2 – Scenes From a Memory”.
Fani zespołu już dawno stwierdzili, że brzmienie „live” Dream Theater jest mocne i wyrazistsze niż na albumach, co basista John Myung przypisuje m.in. zatrudnieniu odpowiedniej ekipy technicznej i realizatorskiej. Czyli czynnik ludzki przede wszystkim. Przejdźmy jednak do ostatnich wypowiedzi basisty zespołu, Johna Myunga.
Myung, zapalony użytkownik basów Ernie Ball i wzmacniaczy Ashdown, zdradził w wywiadzie z Guitar World (Bass Player) kilka wskazówek na temat sprzętu, ale najpierw opowiedział o nastawieniu psychicznym wymaganym do prawidłowego wykonywania pracy basisty.
Wytrwałość się opłaca
„Ta rada odnosi się do każdej wykonywanej pracy, niezależnie od tego, czy jesteś astronautą, chirurgiem czy muzykiem. Kluczowym elementem jest wytrwałość. Możesz mieć najwspanialsze pomysły i najlepsze intencje, ale są dni, w których nie możesz poświęcać temu czasu, a także inne dni, w których wszystko zależy od tego, czy ten czas poświęcisz. Skup się na tym codziennym zwyczaju poświęcania czasu. Myślę, że to najważniejsza rzecz”.
Nigdy nie przestawaj się uczyć
„Wszystko jest może być nauką. Każda piosenka, każda płyta, każdy muzyk i każda osoba lub praca jest potencjalną nauką. To tylko kwestia tego, czy jesteś wystarczająco otwarty, aby zobaczyć to w ten sposób. Jestem głęboko przekonany, że jeśli ktoś ma czas, może się wszystkiego nauczyć. Uczenie się nie jest drogą sprawą – nic nie kosztuje, aby kogokolwiek czegoś nauczyć. Chodzi mniej więcej o to, żeby mieć wystarczająco dużo czasu, aby usiąść i zobaczyć, co robisz, i robić to w wytrwały sposób. To jest prawdziwe wyzwanie ”.
Każda piosenka, każda płyta, każdy muzyk i każda osoba lub praca jest potencjalnym nauczycielem. To tylko kwestia tego, czy jesteś wystarczająco otwarty, aby zobaczyć to w ten sposób. Jestem głęboko przekonany, że jeśli ktoś ma czas, może się wszystkiego nauczyć
Wyposaż się prawidłowo
„Sprzęt jest naprawdę ważny, ponieważ ostatecznie jest to narzędzie, którego używasz. Są narzędzia, które są pomocne, a niektóre nie, a posiadanie najlepszych narzędzi naprawdę robi wielką różnicę, niezależnie od tego, czy jesteś muzykiem, stolarzem czy kimkolwiek. Wszystko to wymaga trochę przemyślenia – marki i modelu basu, na którym chcesz grać, oraz rodzaju wzmacniaczy, których chcesz używać i jak to wszystko się sprawuje dla Ciebie jako jednostki”.
Nie bój się strun B i C
„Dla każdego, kto chce grać na sześciostrunowym basie, jest to naprawdę łatwe. Potraktuj środkowe cztery struny jako czterostrunowy bas i zagraj w ten sposób. Na początku nie musisz używać pierwszej ani szóstej struny. Tak o tym myślałem: 'to nie było tak, że nie mam już czterostrunowego basu, ponieważ wciąż go miałem. Po prostu dodatkowy zasięg dźwięków był tam, gdybym tego potrzebował’. Gdy tylko zadziała wyobraźnia, kreatywność znajdzie sposób na wykorzystanie dodatkowych strun”.
Nie zadowalaj się byciem „wystarczająco dobrym”
„Mój charakterystyczny sześciostrunowy bas Ernie Ball Bongo był naprawdę niesamowitą rzeczą, która wydarzyła się w moim życiu. To świetne narzędzie, które jest dostępne nie tylko dla mnie, ale dla każdego, kto jest zainteresowany. Sześciostrunowy bas nieustannie ewoluuje i jest zdecydowanie trudniejszy do zbudowania niż czterostrunowy, ponieważ polega na balansowaniu ze spacingiem i uzyskaniu właściwego ogólnego brzmienia.”
Sześciostrunowy bas nieustannie ewoluuje i jest zdecydowanie trudniejszy do zbudowania niż czterostrunowy, ponieważ polega na balansowaniu ze spacingiem i uzyskaniu właściwego ogólnego brzmienia.
„Bas, który mam teraz, rozwijam od ponad 10 lat. Zaczęło się w 2007 roku, kiedy poprosiłem ich, aby zrobili mi sześciostrunowca, a po tym, jak obcowałem z nim przez pierwszy rok, zacząłem chodzić tam i z powrotem z zespołem projektantów i zaczęliśmy pracować nad niestandardowymi basami. Po koncercie wysyłałem im e-maile z moimi obawami, a oni włączyli moje sugestie do następnego modelu, który dostałem chwilę później. Spędzałem z tym trochę czasu, nagrywałem z nim płytę i wysyłałem duoż informacji zwrotnych – więc było sporo eksperymentów”.