Brian May powiedział w końcu oficjalnie to, co było tajemnicą poliszynela. Gitarzysta przyznał, że wraz z Rogerem Taylorem nie raz zapraszał basistę Johna Deacona, aby dołączył do zespołu, ale on odmawiał. Według Maya, nie ma szans by ponownie zagrać z Deaconem.
Przypominamy, że John Deacon był czwartą częścią zespołu Queen od 1971 do 1997 roku, kiedy to zdecydował się przejść na muzyczną emeryturę. Brian May we wspomnianym wywiadzie dla The Express powiedział: „Oczywiście kochamy Johna i zawsze będziemy go kochać, ale teraz nie mamy z nim żadnego kontaktu. On tak chce, chciał się odciąć i być osobą prywatną, a my musimy to uszanować.
Kochamy Johna i zawsze będziemy go kochać, ale teraz nie mamy z nim żadnego kontaktu. On tak chce, chciał się odciąć i być osobą prywatną, a my musimy to uszanować
May kontynuował: „Nie sądzę, że Johnowi byłoby łatwo wślizgnąć się z powrotem na scenę, którą my praktycznie zamieszkujemy. Kilka razy go o to prosiliśmy, ale on zawsze mówi 'to nie jest to, czym się teraz zajmuję’. I musimy szanować, że John nie chce tego zrobić. Myślę, że i tak byłoby mu trudno, ponieważ wiele się zmieniło, a Roger i ja dostosowaliśmy się do pewnego stopnia. Nadal jesteśmy starzy, ale jesteśmy świadomi różnych sposobów zachowania w dzisiejszych czasach i różnych sposobów, jakimi nasza sztuka jest przekazywana. Chciałbym powiedzieć 'tak’, ale nie sądzę, żeby tak było. Możliwe, że moglibyśmy się spotkać w jakiejś bezstresowej sytuacji, ale publicznie prawdopodobnie nie.”
Możliwe, że moglibyśmy się spotkać w jakiejś bezstresowej sytuacji, ale publicznie prawdopodobnie nie
Z kolei portal Rockandrollgarage.com przypomina, że perkusista Roger Taylor w 2020 roku powiedział w wywiadzie dla tego samego Express, że John Deacon jest bardzo delikatną osobą i że ostatni raz widział go… w 2004 roku: „John jakby świadomie wykluczył się ze świata. Myślę, że nie chce kontaktować się z żadnym z nas. Jest bardzo delikatny i szanujemy to. Chociaż nadal jest oczywiście w pewnym sensie naszym partnerem biznesowym, naszym cichym partnerem biznesowym. Cieszy się finansowymi profitami, ale tak naprawdę nie chce już mieć nic wspólnego z przemysłem muzycznym. Właściwie nie utrzymujemy kontaktu.”
Nadal jest oczywiście w pewnym sensie naszym partnerem biznesowym, naszym cichym partnerem biznesowym. Cieszy się finansowymi profitami, ale tak naprawdę nie chce już mieć nic wspólnego z przemysłem muzycznym