Niezbadane są wyroki losu, który układa nas na planszy i decyduje kiedy z niej spadniemy. Niektórym udaje się jednak na nią powrócić nawet po strąceniu. Tego właśnie doświadczył John Frusciante, który ewidentnie wrócił do gry. Razem z Flea wspólnie nagrali pierwszy od ponad dekady kawałek.
O nadchodzącym nowym albumie Red Hot Chili Peppers na razie przycichło, ale mamy za to przedsmak współpracy. Flea i John nagrali cover zespołu Gang Of Four na wyjątkową składankę poświęconą tej kapeli – “The Problem of Leisure: A Celebration of Andy Gill and Gang of Four”.
Nagrywało na nią wielu artystów, ale chyba najbardziej interesująca współpraca miała miejsce przy nagraniu kawałka “Not Great Men“. Jak powiedział Flea: To był akt miłości. Ja, John i dzieci poszliśmy i daliśmy ognia w tych kilka dni w surowym stylu. John i ja nie nagrywaliśmy razem od około dwunastu lat. To było zabawne jak cholera. Niech żyje Gang Of Four, niech żyje Andy Gill”
John i ja nie nagrywaliśmy razem od około dwunastu lat. To było zabawne jak cholera
Więcej przeczytacie na stronie TopGuitar!