Ritchie Blackmore rozpoczął karierę muzyczną w 1960 roku w wieku ledwie 15 lat, kiedy jako muzyk sesyjny grał u boku Joe Meeka. Osiem lat później współtworzył już Deep Purple, który stał się jednym z największych zespołów w historii rocka. Jego pierwsza przygoda z zespołem trwała do 1975 roku, kiedy odszedł i założył Rainbow – również bardzo ważną grupę. W tym samym roku, u szczytu sławy Blackmore udzielił wywiadu dla magazynu International Musician ujawniając, że… jest także basistą.
Wielu z nas widziało już na filmikach, że Ritchie lubił czasami zamieniać się z Rogerem Gloverem na gitary (prezentujemy taki filmik poniżej). Chwytał wówczas bas, Roger brał jego gitarę i obydwaj bawili się znakomicie. W 1975 roku nie było to takie oczywiste, zatem na pytanie International Musician o to, czy gra na innych instrumentach, Ritchie Blackmore odparł dość zaskakująco: „Często gram na basie. Ostatnio jammowałem na basie z Alexem Harveyem. Lubię grać na basie linie prowadzące, ponieważ potrafię grać na nim tak szybko, jak na gitarze. Wielu ludziom sprawia to trudność i w zasadzie nie wiem dlaczego, ponieważ granie na basie tak szybko jak na gitarze wcale nie jest trudniejsze.
Granie na basie tak szybko jak na gitarze wcale nie jest trudniejsze
Ritchie kontynuował wspominając basistów, których ceni: „Denerwuje mnie to, że często bas jest tylko pretekstem do gry na drugiej gitarze. Facet mówi: 'Chcę być w zespole. Nie umiem dobrze grać na prowadzącej, więc zagram na basie’. Tak naprawdę ludzie nie patrzą na niego jak na oddzielny instrument, na pewno nie w sposób, w jaki patrzą na bas Ray Brown, czy Charlie Mingus, wtedy mówisz dopiero – basiści.”
„Widziałem Charliego Mingusa we Francji i był niesamowity. Glenn Hughes ma bzika na punkcie funku. On kocha taką muzykę. Jest bardzo utalentowanym basistą, nigdy nie ćwiczy, ale ma ogromne wyczucie. Nigdy nie gra rzeczy oczywistych, często w ogóle nie wiem, co gra — wielu basistów po prostu zagrałoby 'Dum, dom, dum, dom’, ale Glenn zrobiłby 'badum-baddle-um’. Jego tajming jest taki, że nie może grać niczego prosto, ale jest naprawdę dobry.”
Widziałem Charliego Mingusa we Francji i był niesamowity