Relacja z Bass Days Poland 2013
W dniach 25-27 października 2013 roku w Olsztynie odbyła się tegoroczna edycja Bass Days Poland. Publiczność zgromadzona w Akademickim Centrum Kultury w Olsztynie mogła podziwiać sześciu wykonawców w czasie dwóch festiwalowych koncertów. Pierwszego dnia na scenie pojawili się Igor Saavedra. Muzyk z Chile zagrał solowy recital na ośmiostrunowej gitarze basowej stosując technikę „szczypania” strun propagowaną przez Garry’ego Willisa i Dominique di Piazza. Brzmiało to bardzo nietypowo, było słychać wpływy kręgów innej, odległej kultury muzycznej, a niekiedy granie basisty kojarzyć się mogło z wykorzystaniem gitary basowej niczym gitary klasycznej.
„Krzysztof Ścierański to bezdyskusyjny ojciec wszystkich polskich basistów, nie ma chyba w Polsce jednego basisty, który gdzieś u początków swej kariery nie inspirował się nagraniami Ścierańskiego” – tymi słowami podsumował jego występ Wojtek Pilichowski – dyrektor artystyczny Bass Days. Krzysztof Ścierański zagrał w składzie z Przemkiem „Bębnem” Kuczyńskim (perkusja), Michałem Kobojkiem (saksofon), Michałem Kowalskim (instrumenty klawiszowe). Zachwyciło ich zgranie, praca sekcyjna i profesjonalizm najwyższych lotów.
Wojtek Pilichowski poderwał publiczność z miejsc w kulminacji pierwszego festiwalowego dnia słowami „a teraz poczujmy się przez chwilę jak na koncercie zagranicznego zespołu”. Zagrał ze swoim zespołem Pilichowski Band program złożony głównie z własnych kompozycji. Wykorzystywał przy tym nowe techniki kompozycyjne typu mashup. Jeden z utworów dedykowany był Krzysztofowi Ścierańskiemu. Część repertuaru była instrumentalna, a część śpiewana, Pilichowskiemu towarzyszyli: Artur Twarowski (gitara), Tomasz Mądzielewski (perkusja), Tomasz Świerk (instrumenty klawiszowe), Mateusz Biegaj (gitara basowa, instrumenty klawiszowe) oraz Katarzyna Stanek (wokal). Zespół doczekał się gorących owacji kończących pierwszy festiwalowy koncert.
Drugiego dnia koncert rozpoczęło trio Full-X. Zespół w składzie: Adam Fulara (gitara), Tomasz Fulara (gitara basowa) i Michał Bednarz (perkusja) wykonał utwory z płyty „An Introduction to Counterpoint”, która niedawno się ukazała na rynku. Muzycy zaprezentowali bardzo oryginalne i osobiste podejście do muzyki, na które składały się polifoniczne improwizacje lidera z wykorzystaniem techniki tappingu oburęcznego, oraz oryginalne połączenie mocnej sekcji typu fusion z ciepłym, okrągłym, jazzowym brzmieniem gitary dwugryfowej. Na uwagę zasługiwały też liczne solowe partie basu i perkusji. Ciekawostką związaną z festwalem był fakt używania wzmacniacza basowego Taurus przez gitarzystę. „Muzyka Full-X jest jak pociąg, któremu nic nie jest w stanie stanąć na drodze. Czasem pojawi się przeszkoda i wydaje się że nie do pokonania, ale Full-X uderza w nią i przecina na pół jadąc dalej” – tymi słowami podsumował występ zespołu Wojtek Pilichowski. Mimo że grało trio, brzmienie zespołu było spójne – nie było wrażenia ascetyczności. Kolejnym zespołem było trio jazzowe Piotra Lemańczyka – laureata wielu konkursów m.in. Jazz Juniors i Jazz nad Odrą. Uzdolniony kontrabasista zaprezentował program złożony głównie z własnych utworów (Piotr Lemańczyk jest też uznanym kompozytorem) oraz standardów jazzowych. Było to klasyczne jazzowe trio: saksofon, kontrabas i perkusja, ze szczególnym solowym udziałem Lemańczyka. Kontrabasowe partie solowe przykuwały uwagę swoją melodyjnością i znakomitym warsztatem jazzowym. „To było jak powiew świeżego powietrza. Wasza muzyka sprawia, że czuję, jakbym był nad morzem i otwarł szeroko okno.” – tak określił występ tria dyrektor artystyczny.
Gwiazdą drugiego festiwalowego dnia była Yolanda Charles – znakomita basistka i wokalistka, która w zasadzie zagrała w duecie z perkusistą wspomagając się jedynie od czasu do czasu backing trackiem. Ten nietypowy duet wcale nie sprawiał wrażenia „pustki”, wręcz przeciwnie. Yolanda Charles między utworami nawiązała dialog z publicznością, opowiadała m.in. o własnych innowacjach techniki klangu – którego używa łącząc szarpanie z … graniem palcami wskazującym i środkowym, a nie kciukiem. Daje to inne, wyraźnie indywidualne brzmienie basu. Zaprezentowane utwory oscylowały w stylistyce funk i soul z rozbudowanymi, bardzo energetycznymi partiami gitary basowej. Po koncercie Pilichowski podziękował Yolandzie tymi słowami: „Połączenie piękna i profesjonalizmu na scenie, czy potrzeba nam czegoś więcej?”.
W sobotę i niedzielę była też seria prezentacji sprzętu basowego firm takich jak Taurus (Box Electronics), Mayones, Ashdown, Hofner, Markbass i Tecamp, oraz perkusji Sakae. Sprzęt prezentowany był m.in. przez pokazy festiwalowych artystów. Młodzi adepci gitary basowej mieli też okazję uczestniczyć w warsztatch muzycznych prowadzonych przez wybitnych polskich basistów. Pierwszego dnia Wojtek Pilichowski robił warsztat na stanowisku Taurusa prezentując przy okazji gitary Mayones, efekty Taurus i wzmacniacze Ashdown. Krzysztof Ścierański opowiadał uczestnikom m.in. o progresji II V I, Igor Saavedra prezentował swój ośmiostrunowy bas i tłumaczył tajniki techniczne jego wykorzystania, Tomasz Fulara wyjaśniał tajniki skali frygijskiej durowej połączonej z techniką kciukową double thumbing, brat Tomasza – Adam w ramach jego warsztatu powiedział kilka słów o szukaniu własnej muzycznej drogi, Yolanda Charles pokazywała techniki pracy sekcyjnej prowadząc warsztaty wspólnie z perkusistą, a tematem warsztatów Piotra Lemańczyka był kontrabas. Poziom warsztatów był dość wysoki, a frekwencja dopisała. Większość uczestników prezentowało też dość wysoki poziom wykonawczy co sprawiło, że prowadzący nie skupiali się na zupełnych podstawach, a raczej na ciekawych rzeczach.
Bass Days Poland to niekwestionowane święto polskiej gitary basowej. Wojtek Pilichowski wraz ze współpracownikami bardzo ciekawie dobrał repertuar, na tych koncertach nie można było się nudzić. Wszyscy wykonawcy prezentowali wysoki poziom wykonawczy oraz ciekawy, muzykalny program. Ważne jest też to, że prezentowana muzyka pochodziła z różnych muzycznych światów, mieliśmy kontrabas i jazz, był ośmiostrunowy bass z obcego regionu kulturowego, były występy legendarnych już basistów tj. Wojtka Pilichowskiego i Krzysztofa Ścierańskiego, było nowatorskie podejście do muzyki Full-X, oraz połączenie piękna i profesjonalizmu w utworach Yolandy Charles.
Redakcja TopGuitar dziekuje za relację pracownikom Box Electronics z Sopotu a także Adamowi Fularze!
Opracowanie: Redakcja TopGuitar
Zdjęcia: Piotr Piórkowski