Obszerny wywiad z Shavo Odadjianem ukazał się ostatnio w serwisie Guitar World. Poza wieloma wątkami obecnej sytuacji Shavo i jego nowego zespołu, dowiedzieliśmy się, co nieco o jego aktualnym sprzęcie.
Shavo Odadjian – aktualności
Wiadomo, że ostatni rok był niesamowicie trudnym okresem dla muzyków i całej branży, ale to nie powstrzymało Shavo Odadjiana przed robieniem muzyki i założeniem nowego zespołu. Jednak jedną z największych wiadomości zeszłego roku był nieoczekiwany fonograficzny powrót System Of A Down. Minęło 15 lat odkąd panowie wydali jakąkolwiek nową muzykę, a dwie nowe propozycje, zatytułowane “Protect the Land” i “Genocidal Humanoidz”, nie zawiodły.
Przyczynkiem do ponownego spotkania panów był tragiczny konflikt między Armenią a Azerbejdżanem i Turcją, który pociągnął za sobą wiele dramatycznych wydarzeń i ofiar. Niestety różnice poglądów i to nie tylko tych muzycznych nie nastrajają optymistycznie w kwestii ponownego spotkania SOAD i ewentualnej pracy nad nowym albumem. Jak na razie nie ma na to żadnych widoków.
W tej sytuacji Odadjian uruchomił nowy projekt muzyczny o nazwie North Kingsley, z dwoma EP-kami wydanymi w 2020 roku. Zespół, w którego skład wchodzą również producent Saro Paparian i lider/autor tekstów Ray Hawthorne łączy elementy rapu i elektroniki z hard rockowym brzmieniem, z których Shavo był znany przez ostatnie 22 lata.
No i posiada własną legalną plantację marihuany, ale to już temat na inny artykuł.
Shavo Odadjian – sprzęt
Oto co Shavo powiedział o swoim sprzęcie we wspomnianym wywiadzie dla Guitar World: „W przypadku tych dwóch nowych utworów użyłem mojego nowego basu Warwicka. To ten z efektem witrażu, czyli moja najnowsza sygnatura, którą dla mnie wykonali. Użyli wykończenia na wysoki połysk, wszystko jest wykonane ręcznie. Powiedzieli, że samo wykończenie zajęło im 111 godzin. Nigdy wcześniej nie wykonali czegoś takiego. Chciałem, żeby wyglądało to jak szkło i mówiłem o włączniku światła z tyłu, żeby instrument wyglądał, jakby świeciło przez niego słońce.”
W przypadku tych dwóch nowych utworów użyłem mojego nowego basu Warwicka. Użyli wykończenia na wysoki połysk, wszystko jest wykonane ręcznie. Powiedzieli, że samo wykończenie zajęło im 111 godzin. Nigdy wcześniej nie wykonali czegoś takiego
„Przeprowadzili szereg eksperymentów, aby uzyskać taki efekt i wygląda świetnie, prawie jak lustro. Kiedyś na moich T-Birdach miałem lustrzaną maskownicę, której używałem na scenie, aby odbijać światło z powrotem w tłum i emitować wiązkę światła z mojego instrumentu.”
Jeśli chodzi o nagrania to w studio sygnał Shavo był standardowo zbierany podwójnie: „w połowie przez Direct Box, w połowie ze wzmacniaczy. W studiu był jeden Ashdown i nie pamiętam drugiego wzmacniacza, ponieważ właściciel studia chciał, żebym spróbował, z ostrzejszym brzmieniem, które było inne.”
„To się stało tak szybko. Daron przyniósł piosenki i po prostu musieliśmy to zrobić. Musiałem nauczyć się piosenek, wymyślić brzmienie i linię basu, no i zrobić to wszystko w dwa dni. Tak więc skończyło się na trzech lub czterech różnych brzmieniach połączonych w jedno. Nie używałem żadnych kostek. Nigdy tego nie robię podczas nagrywania”.