Jeśli chcielibyśmy znaleźć uzasadnienie użycia ogromnego basowego zestawu Ampega, to filmowy hit “Godzilla vs Kong” byłby chyba ku temu idealny. Wpadł na to Thomas Holkenborg, twórca ścieżki dźwiękowej wspomnianego filmu.
Jeśli chodzi o współczesne hollywoodzkie hity, jakkolwiek nie byłyby miałkie fabularnie, to do najbardziej spektakularnych obrazów należy ostatnio “Godzilla vs. Kong”. Film przedstawia nieco groteskowy, ostateczny sparing pomiędzy dwoma największymi bestiami, jakie kiedykolwiek wymyślono. Jednak, jak to obrazowo określił magazyn Bass Player, “w ścieżce dźwiękowej do tego filmu czai się równie gigantyczna bestia”.
Mówimy o paczce Ampega niemal 4-metrowej wysokości, która ze wzmacniaczem jest prawdopodobnie największym na świecie basowym zestawem głowa + paczka. Pierwszy w historii taki mega Ampeg miał 32 10-calowe głośniki, a drugi (który właśnie wykorzystano do filmowego soundtracku) ma aż 36 “dziesiątek”. Ten pierwszy wielki full stack sprzedany został jakiemuś dystrybutorowi w USA, który podobno nie mógł bez niego żyć. Wcześniej sprzęt był zabierany na targi i wystawy.
Jeśli chodzi o moc obecnego zestawu, to head ma w sobie dwa wzmacniacze mocy SVT, każdy po 600 Watt. Prawdopodobnie i tak jest za słaby, by pozwolić odezwać się tej monstrualnej paczce pełnią mocy, ale wyobraźmy sobie, że stoimy przed nią i ktoś odpala te 1200Watt… Niechybnie zerwie nam nogawki.
Okazuje się, że Holenderski kompozytor Thomas Holkenborg (Junkie XL), odpowiedzialny za soundtrack do wspomnianego filmu, wykorzystał ten zestaw z całym jego dobrodziejstwem soundu i mocy. Grał na Jazz Basie, nagrywał, samplował wielkiego Ampega, by uzyskać możliwie najbardziej przerażające, niskie brzmienie, adekwatne do scen rozgrywających się w filmie.
Na filmie, który wklejamy poniżej Holkenborg wyjaśnia, w jaki sposób natknął się na ten monumentalny zestaw Ampega. „Byłem w NAMM… przechodząc przez hol w jednym z centrów kongresowych, spojrzałem w górę i powiedziałem: ‘Mój Boże, co to jest?’ (…) To był największy wzmacniacz basowy na świecie, zbudowany przez firmę Ampeg. Dosłownie, ta rzecz ma 12 lub 13 stóp wysokości – to szaleństwo. Rozmawiałem z gościem z Ampega i powiedziałem: ‘Skąd to się wzięło?’ Powiedział: ‘Zostało to zbudowane bardzo dawno temu i na świecie zostały tylko dwa – a jeden z nich jest z nami”.
Byłem w NAMM… przechodząc przez hol w jednym z centrów kongresowych, spojrzałem w górę i powiedziałem: ‘Mój Boże, co to jest?’ (…) To był największy wzmacniacz basowy na świecie, zbudowany przez firmę Ampeg
Thomas Holkenborg kontynuuje: „Wziąłem mój ulubiony bas i efekty, podłączyliśmy go i, chłopcze, niskie pasmo pochodzące z tego wzmacniacza było absolutnie absurdalne. Nagraliśmy to z kilkoma różnymi mikrofonami, zagrałem każdą nutę na basie różną artykulacją. (…) Aby być uczciwym, założylibyśmy się, że ani Atomowy Oddech Godzilli, ani brutalna siła Konga nie dorównują dudnieniu generowanemu przez tę potworność.”
Założylibyśmy się, że ani Atomowy Oddech Godzilli, ani brutalna siła Konga nie dorównują dudnieniu generowanemu przez tę potworność