Jak podaje serwis Variety.com, Carter zbliżał się do swoich 80. urodzin, kiedy rozpoczęto prace nad tym dokumentem. Zespół produkcyjny musiał być jednak bardzo elastyczny, by złapać Cartera w odpowiednim momencie, chcąc nakręcić poszczególne części filmu. Nawet teraz bowiem, mistrz w każdej chwili może być na scenie lub w studiu nagraniowym w Nowym Jorku, Francji czy Japonii…
Ron Carter przez wielu krytyków i fanów uważany jest za jednego z wielkich, jeśli nie największych (G.O.A.T. – Greatest Of Al Time) witruozów kontrabasu akustycznego. Pomimo swojej wielkości pozostaje skromnym artystą, a o filmie powiedział: “Widziałem kilkuminutowy zwiastun i byłem niemalże zakłopotany, że mówią o mnie. Myślałem sobie: ‘Człowieku, oni mówią o mnie!’ Jeszcze się z tym nie pogodziłem”.
Kariera Cartera wystrzeliła na początku lat 60. gdy dostał się do jednego z najbardziej legendarnych zespołów w historii gatunku – drugiego kwintu Milesa Davisa. Mający wówczas zaledwie 20 lat Carter, dzięki współpracy z Davisem, równie młodym Herbie Hancockiem, nieżyjącym już cudownym perkusistą Tonym Williamsem i wysublimowanym saksofonistą tenorowym Waynem Shorterem, przyczynił się do rozwoju jazzu.
Tytuł dokumentu o Carterze jest dopasowany do jego podejścia do sztuki, i do jego życia w ogóle. Ron mówi w filmie: “Nuty są bardzo ważne dla tego, co robimy. Nuty sprawiają, że to, co robimy, dzieje się. Kolejność nut robi wiele rzeczy przychodząc w formie piosenki; przychodząc w formie progresji akordów; przychodząc w formie rozwijania umiejętności. Te nuty, których szukamy, są esencją. To tak jakby mieć galaretkę bez żelatyny. To tak, jakby mieć zwykłą wodę. Żelatyna utrzymuje wodę w misce i sprawia, że woda jest gęsta”.
Nuty są bardzo ważne dla tego, co robimy. Nuty sprawiają, że to, co robimy, dzieje się. Kolejność nut robi wiele rzeczy przychodząc w formie piosenki; przychodząc w formie progresji akordów; przychodząc w formie rozwijania umiejętności. Te nuty, których szukamy, są esencją
Carter kontynuuje: “Dla muzyków, którzy zamierzają występować na szczycie w ramach swojej formy, muszą być pilni w znalezieniu pewnego zestawu nut – lub konkretnej nuty – która nadaje muzyce szczególną wartość lub emocjonalny wpływ. I co jakiś czas znajdujemy tę nutę. Ale są też grupy tych nut, ich kombinacja, na którą się natkniemy, która czyni ten utwór wyjątkowym”.
O przełomowym albumie Milesa Davisa “Kind of Blue” z 1959 roku powiedział: “Cała ta płyta jest pełna tych wszystkich nut, które sprawiają, że ta płyta jest tak wyjątkowa jak jest. Teraz znalazłem kilka z nich. Każdej nocy szukam kolejnych”
Pat Metheny tak powiedział o nim: “Nie ma obecnie na planecie muzyka, który byłby ważniejszy od pana Cartera. Trudno jest przecenić ten zasięg. Mówimy o muzyku, który nie tylko występował z tysiącami muzyków w najszerszym możliwym zakresie muzyki współczesnej przez prawie siedem dekad, ale to, co wnosił do tych niekończących się spotkań, bez wyjątku zmieniało muzyczne efekty na lepsze. On czyni każdą sytuację muzyczną i każdego muzyka wokół siebie lepszym.”
Nie ma obecnie na planecie muzyka, który byłby ważniejszy od pana Cartera
https://youtu.be/afPfvecOIZQ